Autor: MaciejT

  • Integracja osób z niepełnosprawnościami

    Integracja osób z niepełnosprawnościami

    Wprowadzenie

    W każdej wspólnocie parafialnej, w każdej rodzinie, w każdej klasie są osoby, które zmagają się z niepełnosprawnością – fizyczną, intelektualną, sensoryczną czy psychiczną. Dla skautów, którzy chcą żyć służbą i miłością bliźniego, otwarcie się na tych, którzy są w jakiś sposób wykluczeni lub zapomniani, jest nie tylko wyzwaniem wychowawczym, ale wręcz ewangelicznym obowiązkiem.

    Ten dokument zawiera przemyślany, duchowo osadzony i praktycznie ustrukturyzowany plan działań, które skauci mogą podejmować w swojej misji integracyjnej w parafiach.


    1. Każdy stworzony na obraz Boga

    Założenie

    Niepełnosprawność nie oznacza niższej wartości człowieka. Biblia mówi: „Ty ukształtowałeś moje nerki, utkałeś mnie w łonie mojej matki (…) Dzieła Twoje są cudowne” (Ps 139,13–14). Człowiek niepełnosprawny nie jest dziełem przypadku. Jest świadectwem Bożej chwały.

    Propozycje działań:

    • Rozpoczęcie każdej zbiórki krótką modlitwą za osoby z niepełnosprawnością.
    • Katecheza biblijna na temat godności osoby ludzkiej – np. z Wj 4,11.
    • Wydrukowanie i rozwieszenie w salce skautowej plakatów z cytatami biblijnymi i zdjęciami osób z niepełnosprawnością.
    • Dyskusja w kręgu: „Czy potrafię dostrzec piękno w kimś, kto wygląda lub zachowuje się inaczej niż ja?”

    2. Zrozumienie skali problemu – nie tylko wyjątki

    Założenie

    Statystyki mówią, że co trzecia rodzina ma w swoim gronie osobę z niepełnosprawnością. Wiele tych rodzin nie uczestniczy regularnie w życiu Kościoła. Często nie dlatego, że nie chcą, ale dlatego, że nikt ich nie zaprosił lub że miejsce, do którego przyszli, nie było gotowe ich przyjąć.

    Propozycje działań:

    • Przeprowadzenie ankiety parafialnej dotyczącej obecności osób z niepełnosprawnościami.
    • Zorganizowanie „Mapy potrzeb” – wspólna wizualizacja, gdzie w parafii potrzebna jest integracja.
    • Podjęcie kontaktu z lokalnym ośrodkiem wsparcia osób z niepełnosprawnościami (np. WTZ, DPS, SOSW).
    • Przygotowanie specjalnej skrzynki – „Głos Rodzin” – gdzie anonimowo można wrzucać prośby i uwagi dot. integracji.

    3. Dostrzeganie bariery nie tylko fizycznej, ale społecznej

    Założenie

    Największym problemem osób z niepełnosprawnością często nie jest sama niepełnosprawność, ale sposób, w jaki traktuje je otoczenie. Skauci muszą nauczyć się przełamywania dystansu i lęku.

    Propozycje działań:

    • Cykl warsztatów: „Jak mówić do osoby z niepełnosprawnością?”, prowadzony przez specjalistę lub rodzica dziecka z zaburzeniami ze spektrum autyzmu.
    • Ćwiczenia w empatii – np. symulacja (chodzenie o kulach, z zasłoniętymi oczami, z zatyczkami w uszach).
    • Stworzenie „słownika prostego języka” – pomoc dla komunikacji z osobami z trudnościami poznawczymi.
    • Projekt „Równa ławka” – tworzenie przestrzeni do wspólnego siedzenia na Mszy i spotkaniach.

    4. Postawa wrażliwości i otwartości – Kościół, który zaprasza

    Założenie

    W Kościele – także w skautingu – to my mamy zrobić pierwszy krok. Przykład Dawida, który zaprosił do swojego stołu Meribbaala (2 Sm 9), jest wzorem skautowej służby.

    Propozycje działań:

    • Spotkania dla skautów: „Jak być gościnnym jak Dawid?”
    • Ustanowienie w drużynie roli „Skauta Gościnnego” – pełniącego dyżur wobec nowych osób.
    • Zapraszanie na zbiórki rodzeństwa dzieci z niepełnosprawnością – nawet jeśli nie są formalnie w drużynie.

    5. Działanie skautów w każdej skali – mała grupa, duże serce

    Założenie

    Nie trzeba czekać, aż będzie „gotowy program”, „większa liczba potrzebujących” czy „specjalne warunki”. Skauci działają od razu, na miarę swoich możliwości.

    Propozycje działań:

    • Stworzenie „par” skaut–dziecko z niepełnosprawnością lub jego brat/siostra.
    • Podjęcie prostych gestów: zaproszenie na ognisko, wspólna gra, spacer.
    • Budowa małego „kącika ciszy” w miejscu zbiórek – np. z pufami, miękkim światłem, zestawem antystresowym.

    6. Dostosowywanie przestrzeni i treści

    Założenie

    Integracja to nie tylko obecność – to realna możliwość uczestniczenia. Skauci uczą się tworzyć przestrzeń, w której każdy może się odnaleźć.

    Propozycje działań:

    • Zakup słuchawek wygłuszających, książek z dużym drukiem, grafik wspierających rozumienie poleceń.
    • Tablica z wizualnym harmonogramem zbiórek.
    • Skrócone lub uproszczone wersje piosenek, gier i modlitw dla osób z trudnościami poznawczymi.
    • Alternatywne zadania dla osób o ograniczonej mobilności – np. prowadzenie kroniki, fotografowanie.

    7. Kształtowanie od najmłodszych lat

    Założenie

    To, jak dzieci nauczą się myśleć o „innych”, zostanie z nimi na całe życie. Skauting to miejsce, gdzie od początku uczymy empatii.

    Propozycje działań:

    • Cykl spotkań „Inność jest OK” – bajki, zabawy i rozmowy o różnicach.
    • Konkurs plastyczny: „Każdy jest ważny w naszej drużynie”.
    • Odgrywanie scenek: „Co byś zrobił, gdyby…” (np. ktoś nie rozumie polecenia, nie umie zawiązać chusty).
    • Kodeks skauta: punkt o szacunku dla każdego, niezależnie od zdolności.

    8. Kontynuacja: od dzieciństwa do dorosłości

    Założenie

    Niepełnosprawność nie znika wraz z dorastaniem. Trzeba tworzyć miejsce dla młodych i dorosłych z niepełnosprawnością także poza programem dziecięcym.

    Propozycje działań:

    • Wprowadzenie funkcji „skauta asystującego” – pomocnika osoby z niepełnosprawnością na zbiórkach.
    • Możliwość zdobywania sprawności i stopni w dostosowanej formie.
    • Zapraszanie młodzieży z niepełnosprawnością do udziału w biwakach, pielgrzymkach, służbach liturgicznych.

    9. Wsparcie dla całej rodziny

    Założenie

    Wspierając osobę z niepełnosprawnością, nie możemy zapomnieć o jej rodzinie. Skauting może być dla nich „oddechem”, przestrzenią wsparcia i braterstwa.

    Propozycje działań:

    • Organizacja wieczorów wytchnieniowych – skauci zajmują się dziećmi, a rodzice odpoczywają.
    • Wigilia drużyny z zaproszeniem całych rodzin – bez barier.
    • Pomoc w prostych sprawach: zakupy, transport, modlitwa.
    • Utworzenie „skrzyneczki nadziei” – zestawu wspierających książek, listów, materiałów do wypożyczenia przez rodziny.

    10. Skauting nie jest „miejscem”, ale stanem ducha

    Założenie

    Skauting inkluzywny nie polega na stworzeniu „osobnej drużyny”. Chodzi o to, by każdy czuł się potrzebny, zaproszony i odpowiedzialny.

    Propozycje działań:

    • Zmiana języka: nie „dzieci specjalnej troski”, ale „nasi przyjaciele”.
    • Symbole przynależności – wręczenie chusty, krzyża, wpis do kroniki każdej osoby włączonej do wspólnoty.
    • Cytaty na zbiórkach z 1 Kor 12,21–27: „Nie może oko powiedzieć ręce: nie potrzebuję cię…”.

    Podsumowanie

    Skaut parafialny to ten, kto rozpoznaje potrzebę i odpowiada na nią z sercem. Nie trzeba czekać na gotowe rozwiązania. Trzeba zacząć – od rozmowy, od zaproszenia, od zmiany myślenia.

    Prawdziwa integracja to nie akt dobroczynności, ale styl wspólnotowego życia, który mówi: „Nie jesteś sam. Jesteś z nami. I jesteś ważny.”

  • Żyj wiarą z pasją

    Żyj wiarą z pasją

    Droga młodych katolików do pełni życia

    Drodzy młodzi katolicy, świat wokół nas zmienia się w zawrotnym tempie. W obliczu wyzwań współczesności – od apatii wobec religii po kryzys wspólnot kościelnych – warto zatrzymać się i zapytać: jak żyć wiarą w sposób autentyczny i pełen pasji? Tekst Rogera Haighta, S.J., opublikowany w America Magazine, rzuca światło na potrzebę nowego spojrzenia na Kościół, które wraca do źródła – nauczania Jezusa. To zaproszenie, byście Wy, młodzi, stali się twórcami żywej wspólnoty wiary, która nie tylko odpowiada na pytania dzisiejszego świata, ale inspiruje do zmiany życia. Oto kilka refleksji i konkretnych kroków, jak przeżywać wiarę z entuzjazmem i odwagą.

    Wiara, która porusza serce

    Haight wskazuje na problem apatii, która dotyka wielu ludzi w świecie zachodnim. To nie jest wrogość wobec Kościoła, ale obojętność – brak zainteresowania wspólnotą religijną, która wydaje się nie mówić do serc. Jako młodzi katolicy macie moc, by to zmienić. Wasza wiara nie musi być zbiorem suchych zasad czy rutynowych praktyk. Może być żywym ogniem, który rozpala Was i innych.

    Pomyślcie o Jezusie, który w Ewangelii nie przemawiał skomplikowanymi tezami teologicznymi, lecz opowieściami, które trafiały prosto do duszy – jak przypowieść o synu marnotrawnym czy dobrym Samarytaninie. On pokazywał Boga, który jest blisko, pełen współczucia i miłości. Waszym zadaniem jest żyć tak, by inni dostrzegli w Was ten sam blask. Nie bójcie się okazywać radości z wiary – w rozmowach z przyjaciółmi, w mediach społecznościowych, w drobnych gestach dobroci. Zamiast narzekać na obojętność świata, pokażcie, że wiara to przygoda, która nadaje życiu sens.

    Jak zacząć?

    • Znajdź czas na osobistą modlitwę. Nie musi to być długa litania – wystarczy kilka minut szczerej rozmowy z Bogiem, w której opowiesz Mu o swoich marzeniach, lękach i radościach.
    • Podziel się wiarą w codzienności. Opowiedz koledze, dlaczego chodzisz na Mszę, albo zaproś kogoś na spotkanie młodzieżowej grupy parafialnej. Twoja autentyczność może przełamać mur apatii.
    • Odkryj piękno liturgii. Msza święta to nie obowiązek, ale spotkanie z Jezusem w Słowie i Eucharystii. Spróbuj wsłuchać się w Ewangelię i odnaleźć w niej inspirację do działania.

    Wspólnota, która żyje

    Haight podkreśla, że Kościół to nie tylko instytucja, ale przede wszystkim wspólnota uczniów Jezusa. W pierwszych wiekach chrześcijanie gromadzili się na wspólnych posiłkach, by wspominać Jezusa i dzielić się Jego nauką. Dziś wielu ludzi odchodzi z Kościoła, bo nie czuje tej wspólnoty. Wy, młodzi, możecie ożywić parafie i grupy duszpasterskie, czyniąc je miejscami, gdzie każdy czuje się przyjęty i potrzebny.

    Wyobraźcie sobie Kościół jako przestrzeń, w której spotykacie się nie tylko na modlitwie, ale też na rozmowach o życiu, wspólnych projektach społecznych czy nawet wypadach w góry. Taka wspólnota przyciąga, bo jest autentyczna. Haight, odwołując się do żydowskiego teologa Abrahama Heschela, przypomina, że wiara Jezusa była zakorzeniona we wspólnocie, w której ludzie razem odpowiadali na Boże wezwanie. Wy też możecie budować takie wspólnoty – w parafiach, na uczelniach, w mediach społecznościowych.

    Jak to zrobić?

    • Dołącz do grupy parafialnej lub stwórz własną. Jeśli w Twojej parafii nie ma młodzieżowej wspólnoty, zaproponuj księdzu zorganizowanie spotkań – może to być grupa biblijna, wolontariat czy krąg adoracji.
    • Buduj relacje oparte na wierze. Zaproś znajomych na kawę po Mszy, porozmawiajcie o tym, co Was inspiruje w Ewangelii. Małe gesty budują wielkie więzi.
    • Angażuj się społecznie jako wspólnota. Zorganizuj zbiórkę dla potrzebujących, akcję ekologiczną lub warsztaty dla dzieci. Pokażcie, że wiara to działanie, które zmienia świat.

    Odpowiedzialność za świat

    Haight, inspirując się Heschelem, wskazuje, że Jezus uczył odpowiedzialności za świat jako partnerstwa z Bogiem. W przypowieści o talentach pokazuje, że każdy z nas otrzymał dary, które mają służyć dobru wspólnemu. Jako młodzi katolicy jesteście wezwani, by nie tylko pielęgnować swoją wiarę, ale używać jej jako siły do budowania lepszego świata. Bóg zaufał Wam, dając wolność i talenty – to zaproszenie do odważnego działania.

    Żyjemy w czasach, gdy świat zmaga się z kryzysami: ekologicznym, społecznym, moralnym. Wasza wiara może być odpowiedzią na te wyzwania. Nie bójcie się angażować w sprawy, które wydają się większe od Was – od ochrony środowiska po walkę z niesprawiedliwością. Jezus wzywał do miłości bliźniego, nawet tego, który jest „obcy”, jak w przypowieści o dobrym Samarytaninie. Wasze działanie, nawet najmniejsze, jest świadectwem, że Bóg działa przez ludzi.

    Jak działać?

    • Używaj swoich talentów dla innych. Jeśli jesteś dobry w pisaniu, twórz treści, które inspirują wiarą. Jeśli masz zdolności organizacyjne, zaplanuj wydarzenie charytatywne.
    • Edukuj się w wierze i świecie. Czytaj encykliki, takie jak Laudato si’ papieża Franciszka, które pokazują, jak wiara łączy się z troską o świat.
    • Bądź głosem sprawiedliwości. W mediach społecznościowych, w rozmowach z rówieśnikami, mów o wartościach chrześcijańskich – szacunku, solidarności, miłosierdziu.

    Nadzieja, która napędza

    Haight podkreśla, że wiara Jezusa była pełna nadziei, która rodzi działanie. Heschel mówi o „ekstazie czynów” – radości, która płynie z życia dla innych w imię Boga. Jako młodzi katolicy macie w sobie tę iskrę nadziei, która może rozpalić innych. W świecie pełnym cynizmu i zwątpienia Wasza wiara może być jak latarnia, wskazująca drogę do sensu i celu.

    Nadzieja chrześcijańska nie jest naiwnym optymizmem. To pewność, że Bóg jest z nami, nawet w trudnościach, i że nasze działania mają znaczenie. Jezus wysyłał swoich uczniów do wiosek, by głosili Dobrą Nowinę i uzdrawiali – Wy też jesteście posłani, by nieść nadzieję w swoich środowiskach. Nie bójcie się marzyć o Kościele, który jest żywy, otwarty i pełen młodych ludzi, którzy zmieniają świat.

    Jak żyć nadzieją?

    • Znajdź inspirację w świętych. Czytaj o młodych świętych, jak bł. Carlo Acutis, który używał internetu, by szerzyć wiarę, czy św. Teresa z Lisieux, która w prostocie żyła dla Boga.
    • Planuj z wiarą. Stawiaj sobie cele – duchowe, osobiste, społeczne – i proś Boga o siłę do ich realizacji. Może to być postanowienie codziennej modlitwy lub wolontariat.
    • Świętuj wiarę. Organizuj adoracje, koncerty uwielbienia czy pielgrzymki z rówieśnikami. Radość wiary jest zaraźliwa!

    Zmiana zaczyna się od Ciebie

    Drodzy młodzi, Roger Haight przypomina, że Kościół potrzebuje nowego spojrzenia, które wraca do Jezusa – Jego nauczania, Jego bliskości, Jego wezwania do działania. Ale to spojrzenie nie powstanie samo – to Wy jesteście przyszłością Kościoła. Nie czekajcie, aż ktoś inny zmieni parafię, wspólnotę czy świat. Zacznijcie od siebie – od małej zmiany w sercu, od jednego odważnego kroku.

    Wiara to nie tylko tradycja, ale żywa relacja z Bogiem, który zaprasza Was do wielkich rzeczy. Nie bójcie się pytać, szukać, działać. Jak uczniowie na drodze do Emaus, rozmawiajcie o Jezusie, dzielcie się Jego obecnością w Eucharystii i idźcie w świat, by pokazywać, że wiara jest piękna. Katolicyzm to nie muzeum – to żywy organizm, w którym każdy z Was ma rolę do odegrania.

    Konkretne kroki do zmiany życia:

    • Zacznij od modlitwy serca. Każdego dnia znajdź chwilę, by zapytać Boga: „Czego ode mnie chcesz?”
    • Buduj wspólnotę. Znajdź lub stwórz grupę, w której możesz dzielić się wiarą – to da Ci siłę.
    • Działaj z miłością. Wybierz jedną rzecz – pomaganie potrzebującym, ochronę środowiska, ewangelizację – i zrób to z pasją.
    • Ucz się wiary. Sięgnij po Pismo Święte, Katechizm lub książki o duchowości, by lepiej rozumieć, w co wierzysz.
    • Bądź świadkiem. Niech Twoje życie – słowa, czyny, radość – pokazuje, że warto być katolikiem.

    Drodzy młodzi katolicy, świat czeka na Waszą wiarę, nadzieję i miłość. Niech Jezus, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, prowadzi Was do pełni życia w Nim. Zacznijcie dziś – mały krok w wierze może zmienić wszystko!

    Photo by Matt Botsford on Unsplash

  • Przedsiębiorczość jako droga do wolności

    Przedsiębiorczość jako droga do wolności

    Przedsiębiorczość to nie tylko sposób na zarabianie pieniędzy, ale także styl życia, który może prowadzić do wolności i spełnienia. Współczesny świat pełen jest wyzwań dla przedsiębiorców – od rosnących oczekiwań klientów po dynamiczne zmiany technologiczne. Jednak odpowiednie podejście do prowadzenia biznesu pozwala przekuć trudności w możliwości. Kluczem jest zmiana sposobu myślenia, budowanie marki osobistej i inwestowanie w zespoły oraz systemy. Poniżej przedstawiam, jak przedsiębiorcy mogą osiągnąć sukces, zachowując równowagę i wolność.

    Tożsamość niezależna od firmy

    Wielu przedsiębiorców utożsamia się ze swoją firmą, co może prowadzić do wypalenia. Kiedy biznes staje się całym życiem, każda porażka odbierana jest jako osobista klęska. Kluczowe jest oddzielenie tożsamości od przedsiębiorstwa. Budowanie marki osobistej pozwala przedsiębiorcom zachować niezależność i elastyczność. Marka osobista to swoista „firma nadrzędna”, pod którą działać mogą różne projekty. Dzięki temu, nawet jeśli jeden biznes się zakończy, przedsiębiorca nie traci swojej wartości. Przykładem jest podejście inwestorów takich jak Warren Buffett, którzy traktują siebie jako zarządców aktywów, a nie jako pojedyncze przedsiębiorstwa. Taki sposób myślenia zmniejsza stres i otwiera nowe możliwości. Przedsiębiorca, który inwestuje w swoją markę, buduje społeczność i wiarygodność, co przekłada się na sukces kolejnych inicjatyw. W Polsce coraz więcej osób, takich jak twórcy internetowi czy liderzy startupów, stawia na rozwój osobistej marki, co daje im przewagę na konkurencyjnym rynku.

    Wartość ponad koszt

    Decyzje finansowe w biznesie często opierają się na analizie kosztów, ale najlepsi przedsiębiorcy patrzą na wartość, jaką mogą uzyskać. Inwestycja w rozwój, taką jak udział w ekskluzywnych wydarzeniach networkingowych, może wydawać się kosztowna, ale jej zwrot jest nieporównywalny. W Polsce takie wydarzenia, jak kongresy biznesowe czy spotkania startupowe, zyskują na popularności, ponieważ przedsiębiorcy widzą w nich szansę na rozwój. Podobnie jest z inwestycjami w edukację czy technologie – wydanie większej kwoty na wysokiej klasy specjalistę lub system może przynieść zwrot stokrotny. Kluczowe jest pytanie: czy inwestycja przyniesie wartość przewyższającą koszt? Takie podejście wymaga odwagi, ale pozwala unikać pułapki oszczędzania na wszystkim, co ogranicza rozwój.

    Myślenie w perspektywie 18 miesięcy

    Przedsiębiorcy często oczekują natychmiastowych rezultatów, co prowadzi do frustracji. Budowanie marki, zespołu czy nowego produktu wymaga czasu. Zasada 18 miesięcy zakłada, że prawdziwe wyniki pojawiają się dopiero po konsekwentnej pracy przez półtora roku. Cierpliwość jest jedną z kluczowych cech skutecznych liderów. Przykładem może być rozwój mediów społecznościowych – regularne publikowanie treści przez kilka miesięcy może nie przynieść efektów, ale po roku konsekwencji liczba obserwujących rośnie lawinowo. W Polsce wielu przedsiębiorców, takich jak właściciele e-commerce czy influencerzy, potwierdza, że długoterminowe podejście przynosi lepsze rezultaty niż gonitwa za szybkim zyskiem. Skupienie na działaniach, które można kontrolować, zamiast na natychmiastowych wynikach, buduje trwały sukces.

    Wysoka jakość zespołu

    Zatrudnianie odpowiednich ludzi to fundament każdego biznesu. Z czasem, bez odpowiednich mechanizmów, jakość zespołu może spadać. Steve Jobs ostrzegał przed „efektem bozo”, czyli zatrudnianiem coraz słabszych pracowników, którzy obniżają standardy firmy. W Polsce problem ten jest zauważalny w szybko rozwijających się startupach, gdzie presja na szybkie skalowanie prowadzi do pochopnych decyzji kadrowych. Rozwiązaniem jest wprowadzenie procesów, takich jak „bar raiser” stosowany przez Amazon, gdzie każdy nowy pracownik musi podnieść średni poziom kompetencji zespołu. Selekcja kandydatów oparta na obiektywnych kryteriach i wieloetapowych rozmowach pozwala uniknąć kosztownych błędów. Inwestycja czasu w rekrutację zwraca się w postaci zespołu, który napędza firmę do przodu, zamiast ją hamować.

    Kuracja informacji

    W świecie przeładowanym danymi przedsiębiorcy muszą świadomie wybierać informacje, które konsumują. Strategiczne gromadzenie wiedzy, np. poprzez narzędzia takie jak Notion czy Readwise, pozwala tworzyć bazę inspiracji i rozwiązań. W Polsce coraz więcej firm korzysta z narzędzi do zarządzania wiedzą, aby uporządkować procesy i skalować dobre praktyki. Kuracja informacji to jak tworzenie biznesowego „Pinteresta” – zbieranie najlepszych pomysłów i dostosowywanie ich do własnych potrzeb. Dzięki temu przedsiębiorca nie tylko szybciej podejmuje decyzje, ale także buduje standardy, które może przekazać zespołowi. To podejście pozwala wyprzedzać konkurencję i unikać rozpraszaczy.

    Równanie wolności

    Najważniejszym celem przedsiębiorczości jest wolność – możliwość decydowania o swoim czasie i priorytetach. Tradycyjne podejście, gdzie wysiłek równa się wyniki, prowadzi do wypalenia. Nowe równanie to wysiłek plus zespół pomnożony przez systemy. Budowanie zespołu i automatyzacja procesów pozwala osiągać więcej przy mniejszym nakładzie. W Polsce automatyzacja w małych firmach zyskuje na znaczeniu, ponieważ przedsiębiorcy dostrzegają, że systemy takie jak CRM czy narzędzia do zarządzania projektami oszczędzają czas i zwiększają efektywność. Z czasem zespół przejmuje większość obowiązków, a systemy pracują niezależnie, dając przedsiębiorcy przestrzeń na życie poza firmą. To podejście pozwala osiągnąć prawdziwą wolność, która jest marzeniem każdego założyciela.

  • Plan skautingu katolickiego dla Kościoła XXI wieku

    Plan skautingu katolickiego dla Kościoła XXI wieku

    Skauting katolicki w duchu Kościoła XXI wieku powinien odpowiadać na współczesne wyzwania, takie jak odchodzenie młodych ludzi z Kościoła, brak autentycznych relacji we wspólnocie czy potrzeba głębszej duchowości. Dr hab. Marek Kita podczas spotkania w Europejskim Centrum Komunikacji i Kultury w Warszawie w maju 2025 roku zaproponował wizję Kościoła jako wspólnoty rodzinnej, opartej na braterstwie, otwartości na ubogich i autentycznym przeżywaniu wiary. Kita podkreślił, że do sakramentów należy podchodzić jako do zaproszenia do głębszej relacji z Bogiem, nie zaś jako do mechanicznych rytuałów. Takie spojrzenie wymaga od młodych ludzi świadomego i aktywnego uczestnictwa w życiu duchowym wspólnoty wiary. Poniższy plan działania rozwija istniejące praktyki i proponuje nowe kierunki dla skautingu katolickiego, aby jeszcze głębiej budować wspólnotę, rozwijać wiarę i wychowywać młodych ludzi w duchu odpowiedzialności, braterstwa i służby.

    Pogłębianie wspólnoty rodzinnej

    Choć w wielu grupach skautingowych już funkcjonują elementy budowania wspólnoty, warto pogłębić ten wymiar przez wprowadzenie regularnych spotkań formacyjnych dla całych rodzin skautów. Można zorganizować cykliczne weekendy rodzinne, podczas których rodzice i rodzeństwo skautów uczestniczą we wspólnych warsztatach, modlitwach i zabawach. Taka integracja pomoże przenieść wartości skautingowe do życia rodzinnego i wzmocni poczucie, że skauting to nie tylko zajęcie dla dzieci i młodzieży, ale styl życia dla całych rodzin. Warto również wprowadzić mentoring międzypokoleniowy, w którym starsi, doświadczeni skauci lub byli członkowie ruchu podejmują się indywidualnego towarzyszenia młodszym, budując relacje wykraczające poza formalne struktury organizacyjne. Takie osobiste więzi mogą stać się fundamentem wspólnoty, która przetrwa próbę czasu.

    Profetyczny wymiar służby ubogim

    Istniejące działania na rzecz ubogich można wzbogacić o wymiar profetyczny, zgodny z wizją Kościoła XXI wieku. Zamiast ograniczać się do okazjonalnej pomocy charytatywnej, warto wprowadzić długoterminowe projekty solidarności, w których skauci regularnie współpracują z konkretnymi osobami wykluczonymi społecznie. Na przykład każdy zastęp mógłby nawiązać stałą relację z jedną rodziną w trudnej sytuacji materialnej, pomagając jej nie tylko materialnie, ale także budując prawdziwe więzi. Można również organizować wspólne rekolekcje dla skautów i osób bezdomnych, podczas których obie grupy spotykają się jako równi partnerzy w modlitwie i dialogu. Taki model służby pokazuje, że ubodzy nie są tylko odbiorcami pomocy, ale nauczycielami wiary i prostoty, co odpowiada ewangelicznej wizji Królestwa Bożego.

    Eucharystia jako centrum formacji

    Przeżywanie Eucharystii jako rodzinnego spotkania można pogłębić przez przygotowywanie przez skautów własnych komentarzy liturgicznych, które odnosiłyby czytania do konkretnych doświadczeń ich wspólnoty. Przed każdą Mszą podczas obozu czy biwaku warto zorganizować krótkie wprowadzenie do liturgii, podczas którego młodzi ludzie dzielą się swoimi refleksjami na temat czytań i zastanawiają się, jak odnoszą się one do ich codziennego życia. Po Komunii świętej można wprowadzić moment osobistej modlitwy dziękczynnej, podczas której każdy skaut indywidualnie formułuje swoją modlitwę i może ją wypowiedzieć na głos. Takie podejście pomaga młodym ludziom zrozumieć, że liturgia nie jest oderwana od życia, ale stanowi jego centrum i źródło, z którego wypływa siła do codziennego świadectwa.

    System towarzyszenia duchowego dla instruktorów

    Aby instruktorzy skautingu mogli efektywnie towarzyszyć duchowo młodym ludziom, warto stworzyć dla nich system formacji i wsparcia. Można zorganizować cykliczne warsztaty z zakresu podstaw kierownictwa duchowego, podczas których instruktorzy uczą się, jak prowadzić rozmowy duchowe, rozpoznawać potrzeby młodych ludzi i odpowiadać na ich pytania dotyczące wiary. Ważne jest, aby instruktorzy sami mieli stały kontakt z doświadczonymi kierownikami duchowymi, na przykład przez organizację regularnych dni skupienia prowadzonych przez wykwalifikowanych duszpasterzy. Warto również stworzyć platformę wymiany doświadczeń między instruktorami, gdzie mogą oni dzielić się swoimi sukcesami i trudnościami w towarzyszeniu duchowym skautom. Taki system wsparcia pomoże instruktorom rozwijać swoje kompetencje i unikać wypalenia w pracy formacyjnej.

    Model podejmowania decyzji oparty na rozeznawaniu wspólnotowym

    Można wzbogacić istniejące praktyki równości i odpowiedzialności przez wprowadzenie modelu podejmowania decyzji opartego na ignacjańskim rozeznawaniu wspólnotowym. Przed każdą ważną decyzją dotyczącą drużyny czy zastępu, skauci mogliby przechodzić przez ustrukturyzowany proces rozeznawania, który obejmuje modlitwę, analizę argumentów za i przeciw, wspólne szukanie woli Bożej i osiąganie konsensusu. Taki model uczy młodych ludzi, że decyzje we wspólnocie chrześcijańskiej nie opierają się tylko na głosowaniu większościowym czy autorytecie lidera, ale na wspólnym poszukiwaniu najlepszego rozwiązania w duchu Ewangelii. Warto również wprowadzić regularne ewaluacje, podczas których wszyscy członkowie drużyny mogą szczerze ocenić funkcjonowanie wspólnoty i zaproponować zmiany, co buduje kulturę transparentności i odpowiedzialności.

    Katechumenalny model formacji sakramentalnej

    Istniejące programy przygotowania do sakramentów można zreformować w duchu katechumenatu, który kładzie nacisk na świadome przeżywanie wiary w społeczności. Zamiast tradycyjnych kursów przygotowawczych, można wprowadzić wieloetapową drogę formacji, która obejmuje nie tylko przekazywanie wiedzy, ale także wspólnotowe celebracje, osobiste świadectwa i zaangażowanie w służbę. Na przykład przygotowanie do bierzmowania mogłoby trwać dwa lata i obejmować regularne spotkania w małych grupach, rekolekcje, praktyki służby i osobiste rozmowy z mentorami wiary. Każdy etap kończyłby się prostą celebracją liturgiczną, podczas której wspólnota potwierdza i wspiera kandydatów. Taki model formacji sakramentalnej pomaga młodym ludziom zrozumieć, że sakramenty to nie jednorazowe wydarzenia, ale etapy na drodze wiary, która trwa przez całe życie.

    Sieć małych wspólnot podstawowych

    Można rozwinąć istniejącą strukturę zastępów w kierunku modelu małych wspólnot podstawowych, znanych z doświadczeń Kościoła w Ameryce Łacińskiej. Każdy zastęp, oprócz realizacji programu skautowego, mógłby funkcjonować jako mała wspólnota wiary, która spotyka się regularnie na modlitwie, dzieleniu się Słowem Bożym i dyskusji o problemach życiowych. Warto wprowadzić metodologię katolickiego czytania Biblii, która łączy analizę tekstu z refleksją nad jego znaczeniem dla codziennego życia i zaangażowania społecznego. Zastępy mogłyby również podejmować wspólne zobowiązania, na przykład modlitwę za siebie nawzajem czy konkretne działania w odpowiedzi na potrzeby lokalne. Taki model wspólnot podstawowych pomaga młodym ludziom zrozumieć, że wiara nie jest sprawą prywatną, ale realizuje się we wspólnocie, która wspiera swoich członków i odpowiada na wyzwania współczesnego świata.

    Zaangażowanie społeczne i ekologiczne

    Tradycyjną służbę skautingową można rozszerzyć o wymiar zaangażowania społecznego i ekologicznego, zgodnego z nauczaniem papieża Franciszka o integralnej ekologii. Drużyny skautingowe mogłyby podejmować długofalowe projekty na rzecz ochrony środowiska w swoich lokalnych społecznościach, na przykład adopcję zaniedbanych terenów zielonych, kampanie edukacyjne na temat zmian klimatycznych czy inicjatywy zero waste. Ważne jest, aby te działania łączyły troskę o środowisko z troską o ludzi, szczególnie najuboższych, którzy najbardziej cierpią z powodu degradacji ekologicznej. Skauci mogliby również angażować się w lokalne inicjatywy na rzecz sprawiedliwości społecznej, na przykład przez współpracę z organizacjami broniącymi praw migrantów czy osób wykluczonych. Takie zaangażowanie pomaga młodym ludziom zrozumieć, że wiara chrześcijańska wzywa do aktywnego udziału w przekształcaniu świata w duchu Ewangelii.

    Nowe kompetencje dla Kościoła jutra

    Zamiast koncentrować się na kompetencjach, które tracą znaczenie, warto rozwijać nowe umiejętności potrzebne w Kościele przyszłości. Skauci mogliby rozwijać umiejętności dialogu, ucząc się prowadzenia otwartych, pełnych szacunku rozmów z ludźmi o różnych przekonaniach. Program skautingu mógłby oferować okazje do spotkań i dyskusji, które pomogą młodym ludziom zrozumieć różnorodne perspektywy i wartości, jednocześnie budując umiejętność wyrażania własnych przekonań w sposób zrozumiały i niekonfliktowy. Wartościowym uzupełnieniem byłyby podstawy komunikacji empatycznej, która uczy aktywnego słuchania i szukania wspólnego gruntu podczas trudnych rozmów. Ważne są również kompetencje cyfrowe, które pozwalają mądrze korzystać z nowych technologii i ewangelizować w przestrzeni wirtualnej. Można organizować kursy z podstaw teologii dla liderów skautingu, aby mogli oni kompetentnie odpowiadać na trudne pytania dotyczące wiary i etyki. Takie nowe kompetencje przygotowują młodych ludzi do bycia aktywnymi uczestnikami życia Kościoła w zmieniającym się świecie.

    Duchowość codzienności i kontemplacja w działaniu

    Formację duchową skautów można wzbogacić o elementy duchowości ignacjańskiej, która łączy kontemplację z działaniem. Można wprowadzić praktykę codziennego rachunku sumienia, podczas którego młodzi ludzie uczą się rozpoznawać obecność Boga w zwykłych wydarzeniach dnia. Warto organizować dni pustyni, podczas których skauci doświadczają ciszy i samotności, ucząc się słuchać głosu Boga w swoim sercu. Ważnym elementem formacji może być praktyka modlitwy kontemplacyjnej, która pomaga budować osobistą relację z Bogiem opartą na miłości i zaufaniu. Można również wprowadzić elementy duchowości franciszkańskiej, która uczy dostrzegać Boga w pięknie przyrody i prostych radościach życia. Taka różnorodność form duchowości pozwala każdemu skautowi znaleźć swój osobisty sposób przeżywania wiary, który odpowiada jego temperamentowi i życiowym doświadczeniom.

  • Wyposażenie preppersa

    Wyposażenie preppersa

    Preppersi to ludzie, którzy przygotowują się na różne sytuacje kryzysowe, takie jak klęski żywiołowe, blackouty, czy nawet długotrwałe problemy z dostawami żywności i wody. Ich wyposażenie jest starannie dobrane, by zapewnić przetrwanie w trudnych warunkach, a jednocześnie być praktyczne i łatwe do przenoszenia. Kluczowe elementy takiego zestawu obejmują narzędzia do nawigacji, komunikacji, samoobrony, pierwszej pomocy oraz rzeczy, które pomagają przetrwać w dziczy. Wszystko to musi być kompaktowe, trwałe i wielofunkcyjne, bo w sytuacji survivalowej każdy gram w plecaku ma znaczenie. Preppersi często kierują się zasadą, że lepiej mieć coś i nie potrzebować, niż potrzebować i nie mieć. Dlatego ich ekwipunek jest tak różnorodny i obejmuje zarówno podstawowe rzeczy, jak i bardziej zaawansowane gadżety. W tym artykule przyjrzymy się, co składa się na typowy zestaw preppersa, dlaczego te przedmioty są ważne i jak mogą pomóc w przetrwaniu.


    Preppersi to ludzie, którzy przygotowują się na różne sytuacje kryzysowe, takie jak klęski żywiołowe, blackouty, czy nawet długotrwałe problemy z dostawami żywności i wody. Ich wyposażenie jest starannie dobrane, by zapewnić przetrwanie w trudnych warunkach, a jednocześnie być praktyczne i łatwe do przenoszenia. Kluczowe elementy takiego zestawu obejmują narzędzia do nawigacji, komunikacji, samoobrony, pierwszej pomocy oraz rzeczy, które pomagają przetrwać w dziczy. Wszystko to musi być kompaktowe, trwałe i wielofunkcyjne, bo w sytuacji survivalowej każdy gram w plecaku ma znaczenie. Preppersi często kierują się zasadą, że lepiej mieć coś i nie potrzebować, niż potrzebować i nie mieć. Dlatego ich ekwipunek jest tak różnorodny i obejmuje zarówno podstawowe rzeczy, jak i bardziej zaawansowane gadżety. W tym artykule przyjrzymy się, co składa się na typowy zestaw preppersa, dlaczego te przedmioty są ważne i jak mogą pomóc w przetrwaniu.

    Narzędzia do nawigacji

    Nawigacja w terenie to jedna z podstawowych umiejętności, które preppersi opanowują, bo w sytuacji kryzysowej nie można polegać wyłącznie na smartfonie, który może się rozładować lub stracić sygnał. Dlatego w ich ekwipunku często znajduje się ręczne urządzenie GPS, które pozwala określić swoje położenie nawet w najbardziej odludnych miejscach. Taki sprzęt jest zasilany bateriami, a niektóre modele, jak te od Garmina, mają funkcję długiego działania na jednym ładowaniu, co jest kluczowe w dłuższych wyprawach. Ważne jest też, by urządzenie było odporne na wilgoć i wstrząsy, bo warunki w terenie bywają nieprzewidywalne. Preppersi uczą się też korzystania z tradycyjnych metod nawigacji, takich jak mapa i kompas, które nie wymagają żadnego zasilania. Kompas jest lekki, poręczny i niezawodny, a w połączeniu z mapą topograficzną pozwala na precyzyjne określenie trasy. Umiejętność czytania mapy jest nieoceniona, gdy technologia zawodzi, a w dziczy łatwo się zgubić. Dodatkowo niektórzy preppersi noszą przy sobie małe notatki z zapisanymi współrzędnymi ważnych miejsc, takich jak schrony czy źródła wody, co może być ratunkiem w sytuacji, gdy trzeba szybko znaleźć bezpieczne miejsce.

    Komunikacja w sytuacjach kryzysowych

    Kiedy tradycyjne środki komunikacji, jak telefony komórkowe, przestają działać, preppersi polegają na alternatywnych rozwiązaniach. Jednym z najpopularniejszych urządzeń w ich ekwipunku jest radiotelefon, taki jak modele Baofeng, które umożliwiają komunikację na krótkim dystansie bez potrzeby korzystania z sieci komórkowej. Tego typu sprzęt jest prosty w obsłudze, a jego zasięg może wynosić kilka kilometrów w otwartym terenie, choć w lesie czy górach będzie mniejszy. Radiotelefony są szczególnie przydatne w grupach, bo pozwalają na szybkie przekazywanie informacji, na przykład o zagrożeniu czy zmianie planów. Ważne jest, by przed użyciem takiego sprzętu zapoznać się z zasadami korzystania z częstotliwości radiowych, bo w wielu krajach wymagane są licencje na niektóre pasma. Preppersi często mają też w zanadrzu flary sygnałowe, które służą do wzywania pomocy w sytuacjach, gdy nie ma innego sposobu na skomunikowanie się z ratownikami. Czerwone flary są widoczne z daleka, nawet w nocy, i mogą być kluczowe, gdy trzeba zasygnalizować swoją pozycję helikopterowi czy ekipie ratunkowej. Tego typu wyposażenie jest lekkie, ale wymaga ostrożności, bo flary są łatwopalne i mogą stanowić zagrożenie, jeśli użyje się ich nieodpowiednio.

    Narzędzia wielofunkcyjne

    W survivalu kluczowe są narzędzia, które mają więcej niż jedno zastosowanie, bo pozwalają zaoszczędzić miejsce i wagę w plecaku. Multitool, czyli narzędzie wielofunkcyjne, to absolutna podstawa w ekwipunku preppersa. Taki gadżet może zawierać nóż, śrubokręt, otwieracz do konserw, a nawet małe nożyczki, co sprawia, że jest niezastąpiony w różnych sytuacjach. Modele od Leatherman czy Gerber są cenione za swoją trwałość i jakość wykonania, a preppersi wybierają je, bo wiedzą, że w trudnych warunkach nie można pozwolić sobie na awarię sprzętu. Multitool przydaje się do naprawy ekwipunku, przygotowania jedzenia czy nawet drobnych prac w obozie, jak cięcie liny czy otwieranie puszki. Kolejnym ważnym narzędziem jest nóż survivalowy z solidnym ostrzem, który może służyć do cięcia drewna na opał, przygotowania schronienia czy obrony. Noże z pochwą są bezpieczniejsze w transporcie, a ich rękojeść powinna być wygodna i antypoślizgowa, by dobrze leżeć w dłoni nawet w mokrych warunkach. Preppersi często noszą też małą piłę składaną, która jest lekka, ale pozwala na przecięcie grubszych gałęzi, co jest niezbędne przy budowie schronienia czy zbieraniu drewna na ognisko.

    Pierwsza pomoc i ochrona

    W dziczy czy podczas kryzysu dostęp do lekarza może być niemożliwy, więc preppersi zawsze mają przy sobie dobrze wyposażoną apteczkę pierwszej pomocy. Taki zestaw zawiera bandaże, plastry, środki dezynfekujące, a często też leki przeciwbólowe i tabletki do oczyszczania wody. Apteczka musi być wodoodporna i łatwa do spakowania, bo w trudnych warunkach nie można pozwolić, by jej zawartość zamokła. Preppersi uczą się podstaw pierwszej pomocy, bo w sytuacji kryzysowej umiejętność zatamowania krwawienia czy założenia opatrunku może uratować życie. Ważnym elementem ochrony są też rękawice taktyczne, które chronią dłonie przed skaleczeniami, otarciami czy zimnem. Rękawice z wzmocnionymi knykciami, jak te od Mechanix, są popularne wśród preppersów, bo zapewniają dobrą chwytność i jednocześnie zabezpieczają przed urazami podczas pracy w terenie. Niektórzy decydują się też na noszenie gazu pieprzowego, który jest lekki i łatwy do użycia w samoobronie. Gaz pieprzowy działa na ludzi i zwierzęta, co może być przydatne w sytuacji, gdy trzeba odeprzeć atak niedźwiedzia czy agresywnego psa. Ważne jest, by przed użyciem takiego środka wiedzieć, jak działa i jak go bezpiecznie przechowywać, by nie zrobić krzywdy sobie czy innym.

    Oświetlenie i schronienie

    Kiedy zapada zmrok, odpowiednie oświetlenie staje się kluczowe, bo w ciemności łatwo o wypadek, a w sytuacji kryzysowej każdy błąd może kosztować życie. Preppersi zawsze mają przy sobie latarkę, najlepiej taką, która jest wodoodporna i ma kilka trybów świecenia, by oszczędzać baterię. Latarki taktyczne, jak te od Fenix, są cenione za swoją jasność i trwałość, a niektóre modele można ładować za pomocą korbki, co jest praktyczne, gdy nie ma dostępu do baterii. Czołówka to kolejny popularny wybór, bo pozwala mieć wolne ręce podczas pracy w ciemności, na przykład przy rozstawianiu obozu czy naprawie sprzętu. W ekwipunku preppersa nie może zabraknąć też chemicznego źródła światła, jak glow stick, który działa bez baterii i jest niezawodny w ekstremalnych warunkach. Takie światełka są lekkie i mogą świecić przez kilka godzin, co daje czas na zorganizowanie obozu czy zasygnalizowanie swojej pozycji. Jeśli chodzi o schronienie, preppersi często noszą przy sobie lekką plandekę w kamuflażu, która może służyć jako namiot, osłona przed deszczem czy podłoże do spania. Plandeka jest łatwa do spakowania i waży niewiele, a w połączeniu z liną paracord pozwala na szybkie stworzenie tymczasowego schronienia w lesie czy na otwartym terenie.

    Inne przydatne akcesoria

    Preppersi zwracają uwagę na drobiazgi, które w kryzysie mogą zrobić dużą różnicę. Jednym z takich przedmiotów jest taśma klejąca, najlepiej typu duct tape, która jest wytrzymała i wodoodporna. Taśma przydaje się do naprawy sprzętu, łatania dziur w ubraniach czy nawet tymczasowego opatrunku w nagłych sytuacjach. Niewielka rolka nie zajmuje dużo miejsca, a jej wszechstronność jest nieoceniona. Kolejnym ważnym elementem jest krzesiwo, które pozwala rozpalić ogień nawet w wilgotnych warunkach. Krzesiwo jest lekkie, trwałe i nie wymaga żadnego paliwa, w przeciwieństwie do zapalniczek, które mogą zawieść, gdy się zamoczą. Umiejętność rozpalania ognia to podstawa survivalu, bo ogień daje ciepło, możliwość gotowania i odstrasza dzikie zwierzęta. Preppersi często noszą też zapasowe baterie do swoich urządzeń, takich jak latarka czy radiotelefon, bo w terenie nie ma gdzie ich naładować. Ważne jest, by baterie były dobrze zabezpieczone przed wilgocią, bo zawilgocone mogą przestać działać. Niektórzy preppersi pakują też małe zapasy jedzenia, jak liofilizowane racje żywnościowe, które są lekkie i mają długi termin przydatności. Takie jedzenie wystarczy zalać wodą, by mieć szybki posiłek, co jest kluczowe, gdy nie ma czasu na polowanie czy zbieranie roślin.

    Znaczenie przygotowania

    Ekwipunek preppersa to nie tylko zbiór przedmiotów, ale efekt starannego planowania i treningu. Każdy element jest wybierany z myślą o konkretnych zagrożeniach i potrzebach, a preppersi uczą się, jak używać swojego sprzętu w praktyce, bo w sytuacji kryzysowej nie ma miejsca na naukę metodą prób i błędów. Ważne jest, by ekwipunek był regularnie sprawdzany i aktualizowany, bo niektóre rzeczy, jak leki w apteczce, mają określony termin ważności. Preppersi często testują swoje wyposażenie podczas wypraw w teren, by upewnić się, że wszystko działa, jak powinno, i że są w stanie poradzić sobie w trudnych warunkach. Taki trening buduje nie tylko umiejętności, ale też pewność siebie, która jest kluczowa, gdy trzeba działać pod presją. Wyposażenie preppersa to połączenie praktyczności, wszechstronności i niezawodności, bo w survivalu nie ma miejsca na kompromisy. Każdy przedmiot w plecaku może być tym, który zdecyduje o przetrwaniu, więc preppersi traktują swoje przygotowania bardzo poważnie.

  • Przestań scrollować, zacznij tworzyć

    Przestań scrollować, zacznij tworzyć

    Zamiast spędzać godziny na przewijaniu Instagrama czy TikToka, możesz tworzyć coś swojego – pisać wiersze, rysować komiksy, nagrywać muzykę albo projektować ciuchy. Statystyki pokazują, że przeciętnie tracimy 5-6 godzin dziennie na smartfon, głównie w mediach społecznościowych. Ten poradnik dla młodzieży pokaże, jak zamienić scrollowanie na kreatywne działanie, korzystając z aplikacji na Windows, Apple, iOS i Android. Zaczynamy!

    Łap inspiracje, zamiast scrollować

    Masz w sobie kreatywną iskrę – może piszesz opowiadania, szkicujesz, kręcisz filmiki albo tworzysz bity? Zamiast tylko przeglądać posty, zacznij zbierać inspiracje, które rozpalą Twoje pomysły. Oto jak:

    • YouTube: Twórz playlisty na YouTube z filmami, które Cię nakręcają – np. tutoriale o rysowaniu, pisaniu tekstów piosenek czy edycji wideo. Zapisuj wszystko, co sprawia, że myślisz: „Też chcę to zrobić!”.
    • Instagram: Używaj kolekcji na Instagramie, by zapisywać posty, które Cię inspirują – np. fotki z ciekawymi filtrami, cytaty do wierszy czy grafiki. Sortuj je w foldery, np. na fotografię albo design.
    • X: Zapisuj w zakładkach na X krótkie teksty, szkice czy pomysły na memy. To miejsce, gdzie znajdziesz masę inspiracji do pisania lub tworzenia treści.
    • Pinterest: Buduj tablice na Pintereście dla wizualnych projektów – ilustracji, stylizacji czy dekoracji. Gromadź obrazy, które pasują do Twojej estetyki.
    • My Mind: Korzystaj z My Mind jako cyfrowej bazy na pomysły – szkice, linie melodyczne, fragmenty opowiadań czy projekty.
    • OneNote: W OneNote twórz notatniki na różne tematy, np. rysunki, teksty piosenek czy grafiki. Wklejaj linki, fotki albo notatki.

    Przykład: Jeśli rysujesz, zapisz w OneNote paletę kolorów z obrazu, który Cię zainspirował, a na YouTube dodaj do playlisty tutorial o cieniowaniu, by wypróbować nową technikę.

    Stawiaj przeszkody scrollowaniu

    Żeby mniej scrollować, dodaj przeszkody, które utrudnią dostęp do mediów społecznościowych. Oto kilka sposobów, z dokładnym omówieniem jednego z nich:

    • Brick: Używaj urządzenia Brick, które jest małym, poręcznym gadżetem pomagającym ograniczyć czas spędzany na aplikacjach społecznościowych. Po sparowaniu z telefonem przez aplikację (dostępną na iOS i Android), wystarczy dotknąć Brick telefonem, by zablokować wybrane apki – np. Instagram, TikTok czy X – na określony czas, jak od 11:00 do 20:00. Możesz ustawić różne tryby, np. blokadę tylko na media społecznościowe albo na wszystkie rozpraszające aplikacje. Brick działa jak fizyczna bariera, bo żeby odblokować apki, musisz ponownie użyć urządzenia, co wymaga świadomego działania. To sprawia, że trudniej sięgnąć po telefon z przyzwyczajenia, a Ty masz więcej czasu na rysowanie, pisanie czy nagrywanie. Dodatkowo, Brick pozwala śledzić Twoje postępy w ograniczaniu ekranu, co może być motywacją, by trzymać się planu.
    • Screen Time/Digital Wellbeing: Włącz w ustawieniach telefonu (Screen Time na iOS lub Digital Wellbeing na Android) limit czasu, np. 30 minut na Instagram. Musisz się namęczyć, żeby go obejść, co przypomina o innych rzeczach.
    • Cold Turkey: Zainstaluj Cold Turkey na komputerze, by blokować strony lub apki, np. X czy YouTube, w godzinach, gdy chcesz tworzyć, jak 9:00-17:00.
    • Prostota według Steve’a Jobsa: Zainspiruj się Steve’em Jobsem i jego podejściem z Insanely Simple Kena Segalla. Wycisz powiadomienia i mów „nie” rzeczom, które odciągają Cię od tworzenia.

    Przykład: Ustaw Brick, by zablokować apki społecznościowe na kilka godzin, i w tym czasie napisz wiersz, naszkicuj postać albo nagraj próbkę piosenki.

    Ułatwiaj start z tworzeniem

    Żeby łatwiej zacząć tworzyć, usuń przeszkody, które Cię stopują. Oto jak:

    • Microsoft To Do: W Microsoft To Do zapisuj pomysły w listach, np. „Szkice komiksów”, „Teksty piosenek” czy „Pomysły na filmiki”. To proste i synchronizuje się między urządzeniami.
    • Stały setup: Jeśli kręcisz filmy albo robisz zdjęcia, przygotuj miejsce z oświetleniem i kamerą, żeby nie tracić czasu na setup. Używaj wbudowanej apki aparatu, jak Camera na Windows lub Photo Booth na Apple, do szybkich testów.
    • Sticky Notes: Łap pomysły w Sticky Notes – cyfrowych karteczkach, gdzie zapisujesz inspiracje, np. podczas spaceru. Synchronizują się, więc masz je zawsze pod ręką.
    • Notes: Używaj Notes na Apple do szybkiego zapisywania tekstów, szkiców czy pomysłów, dostępnych na telefonie i komputerze.

    Przykład: Jeśli malujesz, zapisz w Sticky Notes pomysł na paletę kolorów, a w Notes fragment fabuły do komiksu, żeby nie zapomnieć.

    Twórz jak na autopilocie

    Tworzenie może być męczące, jeśli nie masz systemu. Systemy dają Ci luz i chronią przed wypaleniem. Sprawdź, jak je zrobić:

    • Instrukcje: Zapisuj instrukcje, jak robić swoje projekty, np. jak rysować w Twoim stylu albo pisać chwytliwe wstępy do opowieści. To pomaga powtarzać i dzielić się z innymi.
    • Loom: Nagrywaj w Loom krótkie filmiki (do 5 minut), pokazujące, jak coś robisz – np. edytujesz fotki albo miksujesz muzykę.
    • Znajdź ekipę: Jeśli pracujesz z innymi, szukaj ludzi z zajawką, np. kogoś, kto ogarnie edycję filmików albo pomoże w organizacji. Daj im instrukcje z Worda lub Loom.
    • Hypefury: Planuj posty w Hypefury, żeby automatycznie wrzucać treści na social media, bez ciągłego myślenia o publikowaniu.

    Przykład: Piszesz? Stwórz w Wordzie szablon na posty. Tworzysz muzykę? Nagraj w Loom, jak miksujesz utwór, żeby pokazać to komuś z ekipy.

    Zostań kreatywną gwiazdą

    Chcesz, żeby Twoje projekty były czymś więcej niż jednorazowymi strzałami? Zbuduj kreatywną machinę:

    • OneNote: W OneNote zapisz wizję swoich projektów, np. „Robię komiksy o kosmicznych przygodach”. To trzyma wszystko w ryzach.
    • Podnoś poprzeczkę: Zdecyduj, co to dla Ciebie „super projekt”. Jeśli Twój filmik miał 500 lajków, kolejny ma być lepszy. Szukaj inspiracji w necie, żeby się rozwijać.
    • OneDrive/iCloud: Pracuj z innymi, np. z kumplem od edycji fotek, i dziel się plikami przez OneDrive lub iCloud. To ułatwia współpracę.

    Przykład: Jeśli robisz fotki, zapisz w OneNote, jaki styl chcesz mieć, i wrzuć wytyczne na OneDrive, żeby kumpel mógł je ogarnąć.

    Wyzwanie: rusz do akcji!

    Scrollujesz czy tworzysz? Wybierz dwie rzeczy z tego poradnika i działaj. Stwórz tablicę na Pintereście z inspiracjami albo ustaw Brick, żeby odciąć social media. Zajrzyj na CreativeLive po kursy i dołącz do ekipy twórców.

    Źródła dodatkowe:

    Przestań scrollować. Zacznij tworzyć. Twoja pasja czeka!

  • Jak żyć w czystości z radością i przekonaniem

    Jak żyć w czystości z radością i przekonaniem


    Cześć! Życie w czystości przedmałżeńskiej to piękne, choć czasem wymagające wyzwanie. Jako młodzi katolicy mamy szansę odkryć, że czystość to nie ograniczenie, ale dar – sposób na budowanie miłości opartej na szacunku i zaufaniu. W tym poradniku znajdziesz serdeczne rady, jak żyć w czystości z radością, a także wskazówki, jak chronić się przed zagrożeniami, takimi jak przemoc seksualna. Z wiarą i wsparciem dasz radę! Zaczynamy?


    Czystość – dlaczego to takie ważne?

    Czystość przedmałżeńska to coś więcej niż powstrzymywanie się od aktywności seksualnej przed ślubem. Jak tłumaczy portal Adonai.pl, czystość to postawa serca, która wyraża szacunek do godności własnej i drugiej osoby. To wybór, by miłość była wolna od pośpiechu, presji czy egoizmu. W chrześcijaństwie czystość jest zaproszeniem do budowania relacji opartej na zaufaniu, rozmowie i wartościach, która przygotowuje do sakramentu małżeństwa.

    Dlaczego warto? Czystość pozwala naprawdę poznać drugą osobę – jej marzenia, pasje, lęki – bez zasłony fizycznej bliskości, która czasem przysłania to, co najważniejsze. Portal „Trwajcie w miłości” podkreśla, że czystość to trening wierności i panowania nad sobą, który procentuje w małżeństwie. To jak budowanie domu na solidnym fundamencie – wymaga wysiłku, ale daje pewność, że przetrwa trudności.

    Czystość to także ochrona. Raport „Imprezowa Mapa Polski” (SEXEDPL, 2025) pokazuje, że młodzi ludzie często podejmują decyzje seksualne pod wpływem chwili, alkoholu czy presji rówieśników. Takie wybory mogą prowadzić do żalu, poczucia wykorzystania, a czasem do sytuacji, w których ktoś przekracza granice drugiej osoby. Czystość pomaga stawiać jasne granice i chroni przed zagrożeniami, w tym przemocą seksualną, o czym opowiem później.


    Wyzwania na drodze do czystości

    Życie w czystości bywa trudne. Żyjemy w świecie, który promuje natychmiastową gratyfikację. Media społecznościowe, filmy czy seriale często przedstawiają seks jako coś codziennego, a czekanie na małżeństwo jako przeżytek. Raport Children’s Commissioner (2023) alarmuje, że pornografia jest dziś powszechnie dostępna, co zniekształca spojrzenie młodych ludzi na miłość i intymność. Artykuł z The Conversation (2025) dodaje, że regularne korzystanie z pornografii może powodować trwałe szkody w mózgu i relacjach. Badania wskazują, że nadmierna ekspozycja na takie treści może prowadzić do zmniejszonej satysfakcji z rzeczywistych związków, problemów z empatią, a nawet zmian w strukturze mózgu, takich jak osłabienie kory przedczołowej, odpowiedzialnej za samokontrolę. To szczególnie groźne dla młodych ludzi, których mózgi wciąż się rozwijają.

    Presja rówieśników też nie pomaga. Może słyszysz: „Wszyscy to robią!” albo czujesz, że odstajesz, bo masz inne wartości. Raport SEXEDPL wskazuje, że na imprezach młodzi często czują się zmuszani do zachowań, na które nie są gotowi, szczególnie pod wpływem alkoholu. To właśnie wtedy pojawia się ryzyko przekroczenia granic.

    Pokusy są naturalne – jesteśmy ludźmi, a Bóg stworzył nas z pragnieniem bliskości. Klucz to kierować te pragnienia w dobrą stronę – ku budowaniu relacji, a nie ich przyspieszaniu. Bóg daje Ci siłę, by wybierać to, co dobre.


    Zagrożenie przemocą seksualną – bądź czujny

    Przemoc seksualna to poważne wyzwanie, o którym musimy mówić. Czystość to nie tylko ochrona serca, ale też ciała i godności. Raport SEXEDPL (2025) wskazuje, że na imprezach, gdzie alkohol i narkotyki są powszechne, młodzi często tracą kontrolę nad sytuacją, co zwiększa ryzyko nadużyć. Przemoc seksualna to każde działanie o charakterze seksualnym, na które nie wyraziłeś zgody lub które narusza Twoje granice – od nacisku na fizyczną bliskość, przez niechciany dotyk, po komentarze, które sprawiają, że czujesz się niekomfortowo. Raport Children’s Commissioner (2023) podkreśla, że młodzi ludzie często mają trudności z rozpoznaniem, kiedy ich granice są naruszane, zwłaszcza w kulturze, która normalizuje nadmierną seksualizację.

    Jak się chronić? Oto kilka wskazówek:

    • Znaj swoje granice i mów o nich jasno. Jeśli jesteś w związku, porozmawiaj z partnerem o tym, co dla Ciebie oznacza czystość. Jeśli ktoś naciska, powiedz „nie” stanowczo – Twoje „nie” to pełnoprawne zdanie.
    • Unikaj ryzykownych sytuacji. Raport SEXEDPL pokazuje, że imprezy z dużą ilością alkoholu to miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do przekroczenia granic. Jeśli idziesz na imprezę, miej plan – np. wracaj z zaufanym przyjacielem i ogranicz spożycie alkoholu.
    • Słuchaj intuicji. Jeśli coś w relacji lub sytuacji wydaje Ci się nie w porządku, zaufaj swojemu przeczuciu. Bóg dał Ci zdolność rozpoznawania niebezpieczeństwa – nie ignoruj jej.
    • Szukaj pomocy, jeśli coś się wydarzy. Jeśli doświadczyłeś przemocy seksualnej lub nacisku, nie bój się mówić. Zaufany przyjaciel, rodzic, ksiądz czy psycholog to osoby, które mogą Cię wesprzeć. W Polsce działa telefon zaufania dla ofiar przemocy seksualnej 22 828 11 12, „Niebieską Linię” pod numerem 800 120 002 o raz telefon zaufania dla Dzieci i Młodzieży pod numerem 116 111.

    Czystość pomaga budować relacje oparte na szacunku, co zmniejsza ryzyko przemocy. Kiedy Ty i Twój partner jasno stawiacie granice i szanujecie się nawzajem, tworzycie przestrzeń, w której nikt nie czuje się zmuszany.


    Praktyczne wskazówki, jak żyć w czystości

    Oto kilka serdecznych rad, które pomogą Ci żyć w czystości z radością i pewnością, a jednocześnie czuć się bezpiecznie. Są inspirowane źródłami, takimi jak „Trwajcie w miłości”, Deon.pl, Adonai.pl oraz badaniami z The Conversation.

    1. Znajdź sens w czystości

    Zastanów się, dlaczego wybierasz czystość. Czy to Twoja wiara? Pragnienie szacunku dla przyszłego współmałżonka? A może marzenie o miłości, która jest trwała? Zapisz te powody i wracaj do nich w trudnych chwilach. Deon.pl przypomina, że czystość to „tak” dla miłości, która czeka na właściwy czas, a nie tylko „nie” dla pokus.

    2. Buduj relację na przyjaźni

    Czystość w narzeczeństwie to szansa, by naprawdę poznać drugą osobę. Spędzajcie czas na rozmowach, wspólnych pasjach czy wypadach na rower. „Trwajcie w miłości” radzi, by unikać sytuacji, które mogą prowadzić do pokus, np. spędzania nocy w jednym łóżku. Zamiast tego organizujcie randki, które budują Waszą więź – wspólne gotowanie, spacer czy wieczór z planszówkami. To też sposób, by czuć się bezpiecznie i nie narażać się na naciski.

    3. Ustalcie granice razem

    Jeśli jesteś w związku, porozmawiajcie otwarcie o granicach. Co jest dla Was OK, a co mogłoby prowadzić do przekroczenia zasad czystości? Na przykład: może lepiej unikać zbyt długiego przytulania w samotności? Jasne granice, jak podkreśla Deon.pl, to wyraz szacunku i ochrona przed sytuacjami, w których ktoś mógłby poczuć się zmuszony. To szczególnie ważne w kontekście przemocy seksualnej – szanujący partner nigdy nie będzie naciskał.

    4. Chroń swoje myśli

    Pokusy często zaczynają się w głowie, dlatego dbaj o to, co oglądasz i czego słuchasz. The Conversation (2024) ostrzega, że pornografia może zmieniać sposób, w jaki postrzegasz relacje, prowadząc do nierealistycznych oczekiwań i osłabienia empatii. Może też utrudniać budowanie zdrowej intymności w przyszłości. Jeśli masz problem z pornografią, spróbuj ograniczyć media społecznościowe, zainstaluj filtry na urządzeniach lub porozmawiaj z zaufaną osobą, np. spowiednikiem. Modlitwa, jak różaniec, pomaga oczyścić myśli i skupić się na dobru.

    5. Otaczaj się wsparciem

    Nie musisz iść sam! Znajdź ludzi, którzy podzielają Twoje wartości – przyjaciół z parafii, wspólnoty czy duszpasterstwa. Adonai.pl zachęca, by szukać wspólnot, które wzmacniają wiarę i dają poczucie przynależności. To też ochrona przed presją rówieśników, którzy mogą nie rozumieć Twojego wyboru. Wspólnota to miejsce, gdzie możesz dzielić się trudnościami i znajdować inspirację.

    6. Korzystaj z sakramentów

    Spowiedź i Eucharystia to Twoi najlepsi przyjaciele. Spowiedź daje szansę zacząć od nowa, gdy coś pójdzie nie tak, a Komunia Święta wzmacnia Cię w walce z pokusami. „Trwajcie w miłości” przypomina, że regularna modlitwa i sakramenty to tarcza, która chroni przed zwątpieniem i naciskiem świata.

    7. Bądź czujny na imprezach

    Raport SEXEDPL pokazuje, że imprezy to miejsca, gdzie młodzi ludzie często tracą kontrolę, co może prowadzić do przekroczenia granic. Jeśli lubisz imprezować, rób to świadomie: ogranicz alkohol, wracaj z zaufaną osobą i nie zostawaj sam w niekomfortowych sytuacjach. To nie tylko pomaga w czystości, ale też chroni przed przemocą seksualną.

    8. Bądź dla siebie łagodny

    Jeśli zdarzy Ci się upaść, nie załamuj rąk. Bóg jest miłosierny, a Ty jesteś człowiekiem, który się uczy. Idź do spowiedzi, porozmawiaj z kimś zaufanym i spróbuj jeszcze raz. Każdy krok w stronę czystości to zwycięstwo, a Bóg cieszy się z Twojego wysiłku.

    9. Edukuj się o zdrowych relacjach

    The Conversation (2024) podkreśla, że edukacja na temat zdrowych relacji może pomóc młodym ludziom unikać toksycznych wzorców promowanych przez pornografię czy media. Czytaj książki o miłości i czystości, bierz udział w rekolekcjach lub warsztatach dla narzeczonych. Wiedza o tym, czym jest prawdziwa bliskość, pomoże Ci budować relacje oparte na szacunku.


    Czystość to wolność i bezpieczeństwo

    Drogi czytelniku, czystość przedmałżeńska to nie ograniczenie, ale droga do prawdziwej wolności i bezpieczeństwa. To sposób, by powiedzieć: „Chcę kochać całym sercem, w odpowiednim czasie i w sposób, który szanuje mnie i drugą osobę”. Raport SEXEDPL pokazuje, że młodzi ludzie, którzy podejmują świadome decyzje w swojej seksualności, często czują się bardziej spełnieni. Czystość to także ochrona przed zagrożeniami, takimi jak przemoc seksualna czy szkodliwy wpływ pornografii, który może zaburzać Twoje relacje i postrzeganie miłości.

    Pamiętaj, że nie jesteś sam. Bóg jest z Tobą w każdym kroku, a Kościół to wspólnota, która Cię wspiera. Otaczaj się ludźmi, którzy szanują Twoje wartości, korzystaj z sakramentów i nie bój się prosić o pomoc, jeśli czujesz się zagubiony. Twoja decyzja o czystości to inwestycja w piękną przyszłość – w małżeństwo, w relację z Bogiem i w Twoje poczucie wartości.

    Żyj z radością, kochaj z szacunkiem i bądź czujny, by chronić siebie i innych. Dasz radę, bo masz w sercu wiarę i miłość, która prowadzi do pełni życia!

    Z serdecznymi pozdrowieniami,
    Twój towarzysz na drodze wiary


    Źródła:

    • Raport „Imprezowa Mapa Polski”, SEXEDPL, 2025.
    • „Sposoby na zachowanie czystości”, Trwajcie w miłości.
    • „Jak zawalczyć o czystość? Opanuj te sposoby”, Deon.pl.
    • „Czystość przedmałżeńska”, Adonai.pl.
    • Raport „A lot of it is actually just abuse: Young people and pornography”, Children’s Commissioner, 2023.
    • „Pornography may be commonplace, but a growing body of research shows it causes lasting harm to the brain and relationships”, The Conversation, 2025.
  • Jak Liturgia Godzin nadaje strukturę i sens mojemu życiu

    Jak Liturgia Godzin nadaje strukturę i sens mojemu życiu

    Valentina Marquez

    Pierwszy raz zetknęłam się z Liturgią Godzin na rekolekcjach grupowych. Nie miałam o niej pojęcia, więc z trudem nadążałam za odpowiedziami, przekładając wstążki i strony w brewiarzu, próbując złapać rytm naprzemiennych wezwań. Choć na początku czułam się zagubiona, słowa psalmów, hymny i klimat wspólnoty od razu mnie wciągnęły.

    Następnego dnia czekałam z ciekawością na kolejną modlitwę „godzin”, mimo że wciąż gubiłam się w książce. Z każdym dniem rekolekcji – i kolejnymi spotkaniami tego typu – coraz bardziej lubiłam ten rytuał. Ale dopiero rok temu zaczęłam go regularnie odmawiać.

    Liturgia Godzin to oficjalna modlitwa Kościoła, którą odmawiamy razem z Chrystusem i do Niego. Ma swoje korzenie w wielowiekowej tradycji i uświęca dzień ciągłą modlitwą. Robią to regularnie księża, diakoni i zakonnicy, ale coraz więcej świeckich, w tym rodziny, też się w to angażuje. Składa się z pięciu „godzin” w ciągu dnia: porannej, dziennej (można ją odmawiać rano, w południe albo po południu), wieczornej, nocnej – czyli Komplety – i oficjum czytań. Każda ma swoje elementy, ale wszystkie opierają się na psalmach, fragmencie Pisma Świętego i wspólnych modlitwach.

    Każda godzina zaczyna się od: „Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu; Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu!” Potem jest hymn i psalmy – można je odmawiać razem w grupie, jak w chórze, albo samemu. Zawsze jest też kawałek Pisma Świętego i krótka responsoria do niego. Poranna, wieczorna i Kompleta mają kantyk, a inne godziny dodatkowe czytania, „Ojcze nasz” czy swoje specyficzne części. Na koniec każdej jest modlitwa, która zamyka całość i oddaje nas Bogu na resztę dnia czy nocy.

    Latem zeszłego roku zauważyłam, że moja modlitwa zrobiła się jakaś bez życia i sucha. Chciałam znaleźć nowy sposób, żeby spotkać Boga. Wiedziałam, że jeśli mam się rozwijać i dawać radę w trudnych chwilach, potrzebuję wiary i modlitwy jako bazy. Szukałam czegoś stałego – nie tylko na momenty, kiedy mam czas i natchnienie, ale też na zabieganą codzienność, kiedy nie mam siły wymyślać. Postanowiłam spróbować Liturgii Godzin, zaczynając od Komplety. Od tamtej pory to dla mnie prawdziwa skała.

    Dodanie tej modlitwy do życia pomogło mi w relacjach z bliskimi. Z czasem zaczęłam zapraszać innych, żeby się ze mną modlili, i to nas zbliżyło. Ktoś kiedyś nazwał Liturgię Godzin „uwalniającą strukturą” – i to prawda. Kończenie dnia modlitwą, oddając Bogu wszystko, co się działo, i siebie, kiedy kładę się spać, daje mi spokój. Jasne, lubię odmawiać inne godziny, kiedy mogę, ale nawet w najbardziej zwariowane dni wiem, że pogadam z Bogiem przed snem.

    Czasem słowa Komplety budzą moją wyobraźnię – widzę Boga jako mocną twierdzę i bezpieczne miejsce. W dobre dni zachęcają mnie do dziękowania i podnoszą na duchu. W gorsze – pocieszają, kiedy czuję się na skraju przepaści. A jak mam duchową pustkę, psalmy dają mi gotowe słowa, kiedy sama nie wiem, co powiedzieć. To, że wszystko jest już napisane, zdejmuje ze mnie presję – wystarczy, że się pojawię. To solidny fundament.

    Liturgia Godzin jest prosta w obsłudze – potrzebujesz tylko brewiarza albo telefon. Nauka korzystania z ksiąg może na początku być trudna, ale są aplikacje i broszury, które wszystko ułatwiają. Jeśli pięć modlitw dziennie brzmi jak za dużo, nie przejmuj się – to normalne, że na starcie wydaje się to wyzwaniem. Ja zaczęłam od jednej godziny i trzymam się jej. Dla mnie to Kompleta. Ma tygodniowy cykl – w każdy poniedziałek, wtorek itd. odmawiasz coś innego. Proste, a potem możesz powoli dodawać resztę.

    Dzięki Liturgii Godzin odkryłam też wspólną modlitwę. Zawsze lubiłam samotne rozmyślania i rozmowy z Bogiem na spacerach. I choć to ważne, wiara żyje też we wspólnocie. Ta modlitwa dała mi szansę modlić się z innymi – na rekolekcjach z kumplami, w cichych porankach w kaplicy na kampusie czy nawet w górach Salwadoru z seminarzystami. Jako modlitwa Kościoła łączy ludzi z różnych środowisk i sytuacji. Czasem, jak nie czuję psalmów, myślę o tych, którzy mogą je przeżywać, i modlę się za nich.

    Często modlę się sama, ale lubię mieć kogoś bliskiego do wspólnej Komplety. Każdej nocy, czy to na żywo, czy przez telefon, spotykamy się na modlitwie. Nie sądziliśmy, że to będzie nas trzymać przez tyle różnych momentów w życiu. Jak jest ciężko, daje nam słowa, kiedy sami nie wiemy, co powiedzieć. Łagodzi spory – między nami i z Bogiem. W radości mamy coś, czym możemy się podzielić. W natłoku pracy to chwila, żeby odetchnąć. A jak jedno z nas jest chore albo wykończone, drugie odmawia całość na głos – to jeden z najpiękniejszych sposobów, jakimi możemy się o siebie troszczyć.

    Liturgia Godzin nie sprawiła, że moja modlitwa jest idealna. Nadal mam lepsze i gorsze dni – czasem coś z niej wynoszę, a czasem jest sucho. Moje podejście też nie jest perfekt – raz się skupiam, a raz lecę przez Kompletę, bo jestem zmęczona albo myślami gdzie indziej. Ale czasem jakiś wers mnie zatrzyma. Pojawi się nowy obraz Boga. Powtarzalność uspokaja, jak zaczynają się nerwy. Ta modlitwa dała mi nowy sposób na kontakt z Bogiem i ludźmi. Modlenie się z bliskimi to jedno z najfajniejszych rzeczy, jakie przeżyłam.

    Jeśli szukasz czegoś, żeby ożywić swoją wiarę i modlitwę – samemu albo z kimś – spróbuj Liturgii Godzin. Przyzwyczajenie się do niej chwilę trwa, ale nie musisz być mistrzem. Zacznij. Wybierz jedną godzinę i się jej trzymaj. I wiedz, że się za ciebie modlę.

    Za: https://outreach.faith/2025/04/how-liturgy-of-the-hours-gives-structure-and-meaning-to-all-seasons-of-life/

  • Siedem kroków do sławy i fortuny

    Siedem kroków do sławy i fortuny

    Cześć wszystkim! Witajcie na kolejnym odcinku porad, jak zdobyć sławę i fortunę, nie ruszając się z kanapy – no dobra, może trzeba będzie wstać, ale tylko na chwilę! Dzisiaj opowiem Wam, jak w zaledwie siedmiu krokach zbudować dochodową markę osobistą. Gotowi? To lecimy!

    Krok 1: Znajdź swoją niszę. Nie, nie chodzi o to, żebyś znalazł wygodną dziurę w ścianie, w której możesz się schować przed światem. Musisz odkryć, w czym jesteś naprawdę dobry – coś, co wyróżnia Cię spośród tłumu. Może masz talent do robienia naleśników w kształcie jednorożców? Albo potrafisz opowiadać historie tak, że nawet Twoja babcia słucha z otwartą buzią? Znajdź to i trzymaj się tego jak ostatniego kawałka pizzy na imprezie.

    Krok 2: Stwórz swoją historię. Ludzie kochają dobre opowieści – najlepiej takie, które sprawią, że poczują się, jakby sami byli bohaterami. Opowiedz, jak zaczynałeś od zera, jak walczyłeś z przeciwnościami losu, albo jak kiedyś pomyliłeś sól z cukrem i mimo to wyszedł Ci najlepszy tort w życiu. Twoja historia to Twój magnes na publikę.

    Krok 3: Buduj swoją obecność online. W dzisiejszych czasach, jeśli nie ma Cię w internecie, to równie dobrze możesz być duchem. Załóż profile na social mediach, wrzucaj treści, które pokazują, kim jesteś – ale błagam, daruj sobie zdjęcia swojego śniadania, chyba że to wspomniane naleśniki-jednorożce. Pokaż światu, że masz coś wartościowego do zaoferowania.

    Krok 4: Dodaj wartość. Nie chodzi o to, żebyś rozdawał pieniądze (choć jeśli masz za dużo, to ja chętnie przyjmę darowiznę). Dziel się wiedzą, inspiracją, czymś, co sprawi, że ludzie powiedzą: „Wow, ten gość naprawdę wie, o czym mówi!”. Naucz ich, jak robić coś lepiej, szybciej albo przynajmniej jak nie spalić kuchni przy robieniu tostów.

    Krok 5: Buduj społeczność. Znajdź swoich ludzi – tych, którzy będą Cię wspierać, klaskać, a czasem nawet przyniosą Ci kawę, kiedy padniesz ze zmęczenia. Odpowiadaj na komentarze, rozmawiaj z nimi, spraw, by czuli się jak VIP-y na Twojej imprezie życia. W końcu marka osobista to nie tylko Ty, ale i Twoi fani.

    Krok 6: Zarabiaj na swojej pasji. Kiedy już masz niszę, historię i społeczność, czas zamienić to na konkretne zyski. Możesz sprzedawać kursy, pisać książki albo nawet zaprojektować linię T-shirtów z napisem „Jestem fanem [Twoje imię]”. Niech Twoja pasja stanie się Twoim kontem bankowym – brzmi jak marzenie, prawda?

    Krok 7: Skaluj i rozwijaj się. Nie zatrzymuj się na jednym sukcesie. Szukaj nowych sposobów, by dotrzeć do większej liczby osób – może podcast, może współpraca z kimś sławnym, a może własny reality show? Sky is the limit, a Ty jesteś rakietą, która właśnie odpaliła silniki!

    I to wszystko, moi drodzy! Siedem kroków, które zamienią Cię z szarej myszki w lśniącą gwiazdę – albo przynajmniej w kogoś, kogo sąsiedzi przestaną pytać: „A czym ty się w ogóle zajmujesz?”. Jeśli chcecie więcej takich złotych rad, wskakujcie na mój kanał i dajcie znać, co myślicie. Do zobaczenia w świecie wielkich marek i jeszcze większych marzeń!

  • Bądźcie uprzejmi

    Bądźcie uprzejmi

    Cześć, tu ojciec James Martin SJ, redaktor magazynu „America”. Nadszedł Wielki Post – znów! A wraz z nim to stare, duchowe pytanie: „Z czego zrezygnować?”. Więc tutaj, w magazynie „America”, chcielibyśmy zaprosić was do zrobienia czegoś trochę bardziej pozytywnego, zamiast rezygnować z czegoś. Moja ogólna rada sprowadza się do dwóch słów, które naprawdę leżą u podstaw chrześcijańskiego przesłania. Gotowi? Te dwa słowa to: bądźcie uprzejmi. Myślę, że to naprawdę podsumowuje wiele z chrześcijańskiego przesłania.

    Oto trzy sposoby na okazywanie uprzejmości. Po pierwsze: nie bądź gburem. Wiem, że to brzmi oczywisto, ale chodzi o to, że kiedy jesteście zmęczeni, chorzy, wasz szef zrobił coś, co was zdenerwowało, w rodzinie jest ciężko, spóźniacie się do pracy – to nie znaczy, że musicie przekazywać swoje nieszczęście wszystkim wokół. Kiedyś żartowałem z przyjacielem i powiedziałem: „O, moje życie to taki krzyż”, a on odpowiedział: „Naprawdę? Dla ciebie czy dla innych?” Nie przekazujcie swojego cierpienia dalej.

    Po drugie, w naszych sposobach bycia uprzejmym: szanuj nieobecnych. Innymi słowy, przestańcie obgadywać ludzi za ich plecami. Nic, jak sądzę, nie jest tak szkodliwe dla naszego własnego życia duchowego, jak oczernianie innej osoby. To naprawdę poważna forma braku miłości, a oczywiście może sprawić, że druga osoba poczuje się fatalnie.

    Po trzecie, oto mała rada od św. Ignacego: zawsze dawaj ludziom kredyt zaufania. Mówi o tym w swoich „Ćwiczeniach duchowych”. Kiedy jest wątpliwość co do tego, co ktoś miał na myśli lub co zrobił, dajcie mu plus. Więc w tym Wielkim Poście bądźcie uprzejmi na trzy sposoby: nie bądźcie gburem, szanujcie nieobecnych i dawajcie ludziom kredyt zaufania. I wierzcie mi, to o wiele trudniejsze niż rezygnacja z czekoladek, ale będzie o wiele lepsze dla waszego życia duchowego i dla wszystkich wokół.

    Niech Bóg was błogosławi.